Tak naprawdę substancje amfifilowe, które przedstawiamy w tym miesiącu, nie są zbyt świeżym odkryciem. Kto z nas nie pamięta ze szkoły, jak działa mydło? Hydrofilowa „główka” i hydrofobowy „ogonek” – ten obrazek na pewno pozostał wszystkim w głowie jeszcze z lekcji chemii w gimnazjum albo liceum. Potencjał takich cząsteczek jest jednak znacznie większy, niż może nam się wydawać, również w dziedzinach stawiających materiałom wyśrubowane wymagania, a pole badań z nimi związanych pozostaje niezwykle szerokie.
Podstawową właściwością związków amfifilowych wykorzystywaną w najróżniejszych zastosowaniach jest ich skłonność do samoorganizacji w roztworach. Umieszczone w polarnym rozpuszczalniku, na przykład w wodzie, ich cząsteczki gromadzą się na powierzchni, częścią hydrofobową „za zewnątrz” cieczy. Jeśli jest ich na tyle dużo, że stężenie przekracza pewną krytyczną wartość, zaczynają układać się w nanometryczne, kuliste bądź cylindryczne kształty nazywane micelami. Wyglądają one zwykle tak jak te, które widać na zdjęciu.
Wiele właściwości związków amfifilowych i tworzonych przez nie struktur silnie zależy od takich cech budowy jak długość hydrofobowego łańcucha, stosunek mas części hydrofilowej do hydrofobowej, ogólnie rzecz biorąc od szeroko rozumianej architektury cząsteczki. Z tego powodu dąży się do uzyskania jak największej kontroli nad tymi parametrami podczas syntezy.
Wbrew pozorom większe możliwości modyfikacji oferują „duże” cząsteczki otrzymywane metodami polimeryzacji. Mogą się składać z przypadkowo ułożonych merów hydrofilowych i hydrofobowych bądź mery te mogą być zgrupowane w bloki. Warto wspomnieć też o polimerach gwiaździstych, które sferyczne struktury tworzą już jako pojedyncza cząsteczka (tzw. unimolekularne micele).
Ta informacja może dziwić, ponieważ polimery (wytwarzane przez człowieka) posiadają skomplikowaną, nie w pełni regularną strukturę, której opis może być wyłącznie statystyczny. Istnieją jednak techniki pozwalające na dość precyzyjne sterowanie syntezą makrocząsteczek. Są to przede wszystkim metody polimeryzacji żyjącej i pseudożyjącej. Wiele z nich wymaga bardzo wysokiej czystości układu reakcyjnego (zawartości zanieczyszczeń w reagentach nawet poniżej kilku ppm), co może sprawiać niemałe problemy technologiczne.
Po co więc aż taki wysiłek? Precyzyjnie określona budowa i właściwości polimerów amfifilowych pozwalają na zastosowanie ich między innymi w przemyśle spożywczym, kosmetycznym, chemicznym, wydobywczym (płuczki wiertnicze) i, co chyba najciekawsze, farmaceutycznym. Struktura miceli pozwala na wykorzystanie ich jako nośników trudno rozpuszczalnych leków - a rozpuszczalność jest poważnym problemem przy opracowywaniu substancji aktywnych (API). Poprawia się przy tym wchłanianie leku i jego uwolnienie następuje stopniowo, tak aby zapobiec akumulacji we krwi pacjenta. Innym pomysłem jest wbudowanie w makrocząsteczkę fragmentów fluorescencyjnych (jak na schemacie) oraz takich, które powodują gromadzenie się tej substancji w komórkach nowotworu – w ten sposób możliwe jest obrazowanie tkanek nowotworowych.
Możliwości jest bardzo wiele i choć synteza użytecznych polimerów amfifilowych nie należy do łatwych zadań, nie ma wątpliwości, że odgrywają one i będą odgrywać ważną rolę w wielu dziedzinach.
Grafiki:
Pozostałe źródła: